Dziś krótki wpis motywacyjny.
Jeśli potrzebujecie motywacji lub jesteście ciekawe – zapraszam do przeczytania
mojej krótkiej historii ;)
Rok temu miałam taki dzień kiedy
zastanawiałam się kim bym była gdybym mogła się wcielić w dowolnego człowieka.
Nie mówię o jakiś surrealistycznych wizjach –np. bycia Angelina Julie ;)
Bardziej chodziło o to, jakim człowiekiem bym była. Zamknęłam oczy…
Przed moimi oczami ukazał się
widok skąpanej w słońcu drogi otoczonej zieloną trawą, drzewami, błękitnym
niebem. Po tej drodze biegła młoda kobieta. Widziałam, że pomimo zmęczenia
uśmiecha się i jest szczęśliwa. Po treningu wraca do domu wypiła zdrowy zielony
koktajl. Widziałam, że ona jest zdrowa, silna, że odżywia się zdrowo i ma dużo
energii.
Otworzyłam oczy i stwierdziłam,
że to przecież mogę być ja! Też mogę wstawać rano i biegać. Też mogę jeść
zdrowo, pić zielone koktajle i mieć dużo energii. Ale mogę też dalej być tym kim jestem
i tylko marzyć o tym kim chciałabym być...
I co się stało?
Minął rok. Trzy razy w tygodniu
biegam i od roku jestem na diecie wegańskiej. Wyniki krwi mam coraz lepsze i
czuję się zdrowa (…no może poza tarczycą). Czuję, że mogę być jeszcze lepszą wersją
siebie i mogę osiągnąć zamierzone cele! Mogę pod warunkiem, że zrobię to już, teraz.
Nie jutro! Nie za tydzień, czy rok! Tu i teraz! Ten czas jest dla mnie!
Zmotywowane?