co raz bliżej Święta więc nastrój mam absolutnie świąteczny, oglądam filmy o tematyce świąt, słucham kolęd i ruszyłam z produkcją zaproszeń ślubnych! Początkowo z narzeczonym planowaliśmy zamówić zaproszenia ale po obejrzeniu filmu instruktażowego KLIK pomyślałam, że skoro to takie łatwe to czemu by samemu nie zrobić?! Jak pomyślałam tak zrobiłam i wczoraj zakupiłam potrzebne materiały, a dziś ruszam do akcji.
W związku z powyższym powstała dyskusja co chcemy zamiast kwiatów i czy pisać w zaproszeniu wierszyki na ten temat?
Zebrałam kilka najpopularniejszych opcji - co zamiast kwiatów na ślub:
- wino
- czekoladki, słodycze
- maskotki (do Domu Dziecka)
- przybory szkolne (do Domu Dziecka)
- karma dla psów lub kotów (schroniska)
- datki na akcje charytatywne
- ubranka dla niemowląt
- książki
- płyty z muzyką lub filmami
- kupony lotto lub zdrapki
A Wy coś więcej znacie?
Co o tych pomysłach myślicie? Co warto a co nie warto, bo np. rzadko się to dostaje.
Czemu nie chcemy kwiatów?
Niby oczywiste a jednak mogą być różne przyczyny. Myślę, ze akurat jest taka moda, żeby do prezentu ślubnego (najczęściej koperty) dołączyć coś innego niż tradycyjne kwiaty. Młodzi wychodzą najczęściej z inicjatywą i już na zaproszeniach zapowiadają czego chcą a co nie.
Wierszyki na zaproszeniach
Aby prośba Państwa Młodych "ładnie" ubrać w słowa stosuje się różne wierszyki. Co o nich sądzicie?
Są ok czy kicz?
Kilka przykładowych:
Zamiast kwiatów wino:
1.
Bardzo chcemy wszystkich prosić by nam kwiatów nie przynosić
Stąd wiadomość ku publice: Chcemy z winem mieć piwnicę!
Nie koniecznie z winnic sławnych, za to pełną win półwytrawnych
Wina włoskie, bądź też z Chile,
zapewnią nam urocze chwile.
2.
Kwiatki choć piękne alergię wzmagają,
misie pluszowe kurzem osiadają.
W zamian o wytrawne wino chcielibyśmy prosić,
którym zdrowie gości
jesiennym wieczorem będziemy wznosić.
3.
Szanowny Gościu:
Zamiast na kwiaty wydawać pieniążki,
Przynieś prosimy wino
lub książki
4.
Istnieje zwyczaj przychodzenia z bukietami,
lecz my słodyczy jesteśmy smakoszami,
więc jeśli macie ochotę podarować nam kwiatki,
przynieście zamiast
nich wino lub czekoladki.
Zamiast kwiatów książki:
1.
Wszyscy dają Młodym kwiatki:
róże, fiołki, chabry, bratki.
Dla nas najlepszą atrakcją,
będzie książka z dedykacją
2.
Szanowny Gościu.
Zamiast na kwiaty wydawać pieniążki,
przynieś prosimy,
drobne pamiątki lub książki.
3.
Zamiast kwiaty nam przynosić
Bowiem więdną z grawitacją
Dobrą książkę śmiemy prosić
Z własną wewnątrz dedykacją.
4.
Zamiast kwiatków do wazonu, które uschną w naszym domu,
Goście Drodzy, Goście Mili, propozycję mamy taką:
Radość byście nam sprawili, zatrzymując czar tej chwili
Nie kupujcie kwiatka z wstążką - obdarujcie
jakąś książką
Podpisując z wielką gracją osobistą dedykacją
Albo dobre wino w darze na pomyślność Młodej Parze
Zamiast kwiatów lotka:
1.
Goście Drodzy, Goście Mili.
Radość byście Nam sprawili
w szczęście nasze
inwestując
kupon totka nam darując,
oszczędzacie kwiatów moc,
co by zwiędły w jedną noc.
2.
Niech wiadomym się stanie,
iż równie mocno jak róża,
tulipan czy stokrotka,
ucieszą nas kupony Dużego Totolotka.
Lista prezentów na stronie www
Czytałam także o takiej opcji, że Młoda Para tworzy swoją stronę internetową gdzie są wymienione rzeczy które by chcieli (w różnych cenach) i goście mogą "odhaczyć" co chcą kupić z listy.
Spotkałyście się z taką listą?
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
Wino albo kupon lotka jest dobrym pomysłem ;) Widziałam takie coś na wielu weselach. Co do wierszyków to w sumie jak uważasz ;p Jak Ci się podobają to pisz jak nie to nie, zazwyczaj chyba ludzie piszą.
OdpowiedzUsuńW sumie to ani nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką tych wierszyków ;) W sumie to bez wierszyka trudno jakoś ładnie ująć w słowa to co się chce dostać.
UsuńNiezależnie co państwo młodzi życzą sobie w zamian, ja spełniam te zachcianki ale kwiaty zawsze daję dodatkowo. Czy to wesele, czy zwykła wizyta na niedzielną kawę i ciacho - kwiaty zawsze biorę ze sobą, gospodarzom zawsze sprawiają radość i uważam że to bardzo fajny gest.
OdpowiedzUsuńto bardzo ładnie z Twojej strony ;)
Usuńpiękny zwyczaj
Jak się tych kwiatów dostanie 10 bukietów to się nie ma co z tym zrobic i wsadza od razu do śmietnika. Nonsens. Poza tym akurat po weselu młodzi maja jeszcze bukiety ze stołów i wiązankę panny młodej. Kwiatowa masakra.
UsuńMi najbardziej podoba się pomysł z totolotkiem- sama chcę zrobić tak u siebie kiedyś :) Uważam, że alternatywy dla kwiatów są świetnym pomysłem. Osobiście kwiaty uważam za marnowanie pieniędzy. Owszem, jest to miły gest, ale za 50 zł wolałabym dostać kupon albo spożytkować to w inny sposób :D Pomysły z zamysłem charytatywnym również są świetne.
OdpowiedzUsuńZ totkiem jest taki problem, że może nic się nie trafić i wtedy zostaje stosik kuponów tylko :(
UsuńMy też sami drukowaliśmy zaproszenia :) Nie pisaliśmy wierszyków, że chcemy słodycze zamiast kwiatów, a jedynie przy wręczaniu zaproszeń o tym mówiliśmy. Słodycze zanieśliśmy do domu dziecka. Ciekawa opcja to książki, albo alkohol ;)) Lista prezentów - nie do końca, bo kupi ktoś Wam np. zestaw talerzy w totalnie nie waszym stylu, albo żelazko nie takie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Własnie najbardziej jesteśmy skłonni do opcji wino lub książki, jeśli ktoś nie lubi kupować alkohol może kupić jakąś książkę ;)
Usuńps. kupon lotto też jest ciekawym pomysłem, a nuż się wam poszczęści na nowej drodze życia ? ;))
OdpowiedzUsuńPrawdopodobieństwo jest niewielkie ;)
UsuńAle jest. KTOŚ przecież wygrywa ^^
UsuńMy poprosiliśmy o płyty z filmami :) i zebraliśmy całkiem fajną kolekcję, żadna pozycja się nie powtórzyła :)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz pomysły! Znajoma rodziny prosiła na ślub o ulubione zdjęcie z panną lub panem młodym oraz z kilkoma pamiątkowymi słowami na odwrocie - teraz ma ogromną fototapetę ze zdjęć w salonie :-)
OdpowiedzUsuńwow! o takim pomyśle nie słyszałam ;)
UsuńMy nie chcieliśmy kwiatów i w zaproszeniu pisaliśmy, że chcemy wino:) Wierszyk chyba mieliśmy, ale szczerze to już nie pamiętam (nie dobrze... ślub 4 m-ce temu!:)) !:) To jest fajny pomysł, bo dostaliśmy bardzo różne i na wieczory jak znalazł:) Lotek nie jest za ciekawy, moi znajomi sobie zażyczyli i w sumie zebrali z wygranych 30 zł:) A gości mieli około 100:)
OdpowiedzUsuńPS: Zaproszenia ręcznie robione są zawsze super!:) Pozdrawiam:)
Opcja z winkiem chyba najbardziej praktyczna ;) tylko jak zebrać tyle butelek pod kościołem?
UsuńMy mieliśmy wierszyk, który pisałam sama, właśnie o winie i ... zdrapkach totolotkowych, które nam potem przyniosły dużo radości i troszkę pieniążków :)
OdpowiedzUsuńKwiaty pomimo swego uroku - są tylko kłopotem po weselu, no cóż, taka prawda...
Super, że sama ułożyłaś wierszyk ;)
UsuńJestem najbardziej za karmami dla zwierząt albo przydatnymi (nie pluszakami) rzeczami dla domów dziecka.
OdpowiedzUsuńTe wierszyki o winie są już trochę wkurzające, teraz są wszędzie- potem dostaniecie 100 butelek wina i będziecie pić i pić i pić ;p A tak serio- dla mnie to jakieś takie dziwne, dawało się kwiaty a teraz wręcza się alkohol. To już z tych pomysłów podoba mi się bardziej opcja maskotek, zabawek czy przyborów szkolnych dla dzieci z domu dziecka- jak to kiedyś powiedział mój ulubiony katecheta- wspaniale jest zacząć nową, wspólną drogę życia od podzielenia się dobrem i radością z innymi.
OdpowiedzUsuńLista prezentów- jeśli macie jakieś konkretne potrzeby to może i to jest pomysł, ale czy nie wolelibyście później sami wybrać sobie co chcecie? Wszystko sprawdzić, czajnik obejrzeć trzy razy ;p
W sumie to mi się ta lista prezentów nie podoba, mój narzeczony był bardziej za. A co do wina to chyba damy dwie opcje książki albo wino, więc jeśli ktoś nie przepada za dawaniem alkoholu to może książkę ;)
UsuńU mnie w rodzinie państwo mlodzi poprosili o kupony lotto. Niby je dostali, ale za to jakie opinie,krazyly za ich plecami. :(
OdpowiedzUsuńz tymi wierszykami fajna rzecz ;)
A czemu ich krytykowali za to?
UsuńJeszcze się nie spotkałam z krytyką za to, ze ktoś np chce lotto zamiast kwiatów na ślub.
Ponieważ moja rodzina należy do tych staroświeckich. I nie wyobraża sobie dawania innych rzeczy. Budzi to tylko ich śmiech. Może książki czy wino by jeszcze przeszło. Ale lotto? Nie. ;) ja sama jestem za kwiatami. Cieszą oko :) a jesli ktos będzie chcial to zawsze dolozy cos dodatkowego :) mam pytanie. Czytam o tym ślubie i sie zastanawiam ciagle ile jeszcze dni zostalo do TEGO :D
UsuńRozumiem :) U mnie to by chyba zdziwienia by nie wywołało. A ślub w maju, za 4 miesiące i ok 3 tygodnie ;)
UsuńOooo to juz bliziutko :D
UsuńCały czas wydaje mi się, ze to za pół roku, a jak policzyłam to w sumie już niedługo ;)
UsuńMoja koleżanka brala ślub w sierpniu i miala bardzo ladny wierszyk "kwiaty są piękne lecz szybko przeminą, prosimy o totka lub dobre wino" wolisz książki zamiast totka to zmien wierszyk. Akurat te wierszyki, które tu napisalas są jak dla mnie beznadziejne.ale to kwestia gustu. ;)
OdpowiedzUsuńWkleiłam pierwsze jakie znalazłam ;) Przyznam, ze jakoś ich nie analizowałam pod względem estetyki ;)
UsuńMoja kolezanka miala w zaproszeniu, ze nie chce prezentow tylko kasę. Moim zdaniem lepiej dostac wino niż kwiaty, to takie pieniadze wyrzucone w bloto. Wino nigdy sie nie zmarnuje!tylko trzeba bedzie zorganizowac w domu miejsce.. .
OdpowiedzUsuńMi by było chyba głupio napisać, że chce kasę ale to już indywidualna decyzja.
Usuńniby dla Was to pieniądze wyrzucone w błoto (kwiaty) ale czy pomyśleliście choć raz o ludziach którzy żyją z produkcji kwiatów?
OdpowiedzUsuńA czy Ty kupując bułki zamiast chleba zastanawiasz nad losem tych piekarzy, którzy specjalizują się w pieczeniu chleba?
UsuńA poza tym to akurat kwiatów się dużo kupuje podczas ślubu, niekoniecznie na prezent ale na dekoracje.
Tak, zastanawiam się nad tym. Dlatego nie kupuje marketowych bułek robionych z mrożonek ale te pieczone w piekarni. Nie kupuje chińskiej odzieży choćby była nie wiem jak markowa, patrze na metki, i wybieram europejskie bądź szyję sama.
UsuńJak ktoś chce być dobry, to ODDA na cele charytatywne PIENIADZE Z KOPERT, a nie będzie próbował zrobić dobrze kosztem innych.
Bardzo poważnie podchodzisz to kwestii wyboru zakupowanych towarów. Albo to tylko "anonimowe" deklaracje. Nie znamy się wiec nie potrafię osądzić ;)
UsuńWedług mnie o dobroci człowieka nie decyduje to w jaki sposób dysponuje pieniądzmi, które dostał w prezencie (szczególnie jeśli nie ma ich za dużo i rozpoczyna tzw. nowe życie).
Przykro mi to pisać ale traktujesz swoich gości jak ludzi, którym zamiast zaproszeń dasz bilety wstępu na Twój ślub z konkretnymi wymaganiami - koperta i coś jeszcze. Nie rozumiem dzisiejszych panien młodych i tych oczekiwań. Zero w tym romantyzmu, czysta kalkulacja
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem Twojego typu myślenia. Jak dla mnie liczy się sama obecność mojego gościa. Jeśli nie chce lub nie może dać mi prezentu - nie ma w tym nic złego :) Grunt, ze chce być ze mną. A te podpowiedzi co zamiast kwiatów są po to aby pomóc komuś w wyborze a nie żeby coś narzucać.
UsuńKażdy sądzi widać po sobie i oceniając mnie - oceniasz samą siebie.
Akurat nie sadze ze Eowima miala na mysli ze ktos idąc na ślub musi kupic jej wino i dać kopertę. Sadze ze nawet jesli dostanie kwiaty to sie ucieszy ;) takie wierszyki są raczej pomocą dla ludzi ktory martwią sie co kupic. Co wypada itd. Nie prosi sie ich o telewizor przeciez ;)
UsuńSzczerze mówiąc to ucieszę się z każdej rzeczy :) Raczej nie przywiązuję takiej wagi do prezentów, ważniejsza dla mnie jest czyjaś obecność. Te wierszyki to według mnie - sama sugestia a nie nakaz.
UsuńMoim zdaniem niezupełnie tak jest, jak piszesz. Dając zaproszenie z wierszykiem jasno komunikujesz, że życzysz sobie otrzymać konkretną rzecz zamiast kwiatów. Z perspektywy gościa wygląda to mało komfortowo. Poza tym na ślub zaprasza się ludzi bliskich, którzy powinni znać naszą opinię nt. np. cietych kwiatów i będzie dla nich jasne, że nie daje się przeciwnikom cietych kwiatów bukietów. Zgadzam się z Tobą, że oceniając Twoje podejście w tym temacie dokonuję oceny również swoich poglądów. To oczywiste bo każdy sądzi według siebie, swojej percepcji i tego co się na nią składa.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że napisałaś swoje komentarze. Nie przyszłoby mi nawet na myśl, że ktoś tak podchodzi do wierszyków na zaproszeniach, a tak to mam obraz jak inni mogą to postrzegać :) Na żywo nigdy nie spotkałam się takim podejściem.
UsuńZnajomi również nie chcieli kwiatów. W zaproszeniu prosili o przybory szkolne właśnie z myślą o przeznaczeniu ich do domu dziecka. Co się okazało? W domu dziecka nie chcieli przyjąć artykułów szkolnych. Były podobno zbędne. Dyrektorzy ośrodka mówili, że z chęcią przyjęliby jakieś artykuły chemiczne i rzeczy do higieny osobistej (głównie dla dziewczyn). Wiem, że mieli później problem z tą ilością kredek, bloków i farb. Warto zwrócić na to uwagę i zapytać w danej placówce, żeby się przypadkiem nie rozczarować :-/ Tak poza tym świetny blog :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam