17 mar 2015

Usadzanie gości na weselu. Plusy i minusy winietek

Witam cieplutko,


oboje z narzeczonym kończymy powoli akcję zapraszania gości na nasze wesele i w związku z tym zaczęliśmy się zastanawiać jak naszych gości usadzić. Stąd temat mojego dzisiejszego wpisu i pytanie na wstępie:
Wolicie winietki i zaplanowane miejsca czy tzw. "wolną amerykankę" ;)



Zauważyłam, że generalnie coraz rzadziej spotyka się wesele bez winietek i planu usadzania gości. Powoli w niepamięć odchodzą czasy, kiedy gości zaraz po uroczystości wbiegali do sali aby jak najszybciej "zaklepać" sobie najlepsze miejsca. A Ci którym się nie poszczęściło bezradnie stało i szukało miejsca.


Okrągłe stoliki a usadzanie gości

W naszym przypadku jest to ważne, ponieważ mamy okrągłe stoliki i w związku z tym ograniczoną liczbę miejsc przy jednym stole. Myślę, że przy okrągłych stołach trudno jest spontanicznie podzielić się na grupy 8-10 osobowe i wybrać stolik z określą liczbą nakryć.

Ale czy tradycyjne prostokątne stoły są dużo łatwiejsze do usadzenia?
Wydaje mi się, że prostokątne stoły też mogą sprawiać problemy przy wyborze miejsca, ale także przy samym siedzeniu. Przy okrągłym stole każdy każdego widzi dobrze i może swobodnie rozmawiać, natomiast prostokątne stoły utrudniają komunikację z odległymi sąsiadami, a nawet ogranicza rozmowę tylko do siedzących bezpośrednio po bokach. Usadzenie gości przy prostokątnym stole tak samo wymaga dopasowania wiekiem czy stopniem spokrewnienia, ale trzeba przy tym uwzględniać rogi stołów i przejścia między stołami.


 Małe "badania"

Zrobiłam małe badania wśród moich znajomych po ślubie, pytając:

Czy usadzali swoich gości? 
Czy mieli z tym jakiś problem? 
I czy gdyby mieli to powtórzyć czy zdecydowaliby się znów na winietki? 

Tylko jedna na cztery pary nie miała winietek i niestety na ich weselu pojawił się problem, że rodzice Panny Młodej nie mieli gdzie usiąść! Dopiero po interwencji Młodych goście poprzesuwali się i znalazły się dwa obok siebie miejsca wolne. Niestety ale taka wpadka rzutuje już na obraz całego wesela.
Sama kiedyś odczułam co to znaczy gdy na weselu nie zdąży się zająć dobrego miejsca i w efekcie siedziałam wśród kompletnie nieznanych i dużo starszych osób...
Para która nie miała winietek na swoim weselu, po pewnym czasie stwierdziła, że pomimo wspomnianej wpadki dalej nie zdecydowaliby się na winietki, bo według nich winietki narzucają wolę Młodych gościom. Ale czy tak jest w rzeczywistości?


Panna Młoda z lipca tamtego roku na moje pytania odpowiedziała, że miała winietki i nie żałuje! Oczywiście jest z tym pewien problem, trzeba zaplanować kto z kim siedzi, dopasować ludzi pod względem wieku czy nawet w pewnym sensie charakteru (dużo pijący z pijącymi, a mało pijący z też mało pijącymi itp). Wysiłek jednak się opłacił i goście nie musieli się stresować tym gdzie usiądą, tylko spokojnie szukali swoich miejsc. Oczywiście nie da się wszystkim dogodzić i znajdzie się ktoś, kto się przesiądzie czy pomarudzi. Ale większość była zadowolona :)


Plan stołów weselnych

Ciekawym pomysłem na ułatwienie szukania swoich miejsc (szczególnie na dużych weselach) są tzw. plany stołów. Jest to najczęściej plansza podzielona na prostokąty z numerem stołu oraz listą gości usadzonych przy danym stole. taki plan wiesza się najczęściej przy wejściu i ma za zadanie ułatwienie zlokalizowania swojego miejsca.

A co sądzicie o takim rozwiązaniu? Warto czy nie warto?


Na zakończenie najważniejsze rady w jaki sposób rozplanować usadzanie gości według strony www.planowaniewesela.pl:

"Pierwszą i najważniejszą zasadą, która mówi o usadzaniu gości przy stole weselnym, jest ta, która dotyczy kryterium wiekowego. Rodzinna starszyzna – babcie, dziadkowie, rodzice i rodzice chrzestni, powinni siedzieć jak najbliżej Was. Pamiętajcie o tym, bo usadzanie gości przy stole według rangi, jest regułą, której nigdy nie należy pominąć. Dobrze, jeśli miejsca dla osób najstarszych i najważniejszych w Waszej rodzinie będą zabezpieczone od przeciągów oraz nie będą się znajdowały w pobliżu głośników. W dalszej kolejności i odległości od Was usadzacie kolejno: młodszych członków bliskiej rodziny, dalszą rodzinę, przyjaciół.
Kolejną, ważną zasadą jest ta, która mówi, że gości powinniśmy usadzać tak, aby dobrze się ze sobą bawili, mieli o czym porozmawiać. W takiej sytuacji możemy skorzystać z kryterium wiekowego – tzn. młodych ludzi usadzamy razem, starszych koło starszych. Istotne jest też kryterium pokrewieństwa – członków tej samej rodziny usadzamy przy jednym stole weselnym."
źródło: http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/usadzenie-gosci-przy-stole-weselnym


Pozdrawiam,

27 komentarzy:

  1. Jestem jak najbardziej za winietkami i za rozsądnym umiejscowieniem gości (trzeba wziąć pod uwagę, że ktoś się może nie lubić za bardzo). Goście nie są obok kogoś przypadkowego, czują się swobodniej. Takie winietki/ wizytówki mogą być poza tym fajną ozdobą stołu ;))
    Ja na nasz ślub sama robiłam i usadzałam wszystkich. Ciekawe wspomnienia ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że nasze winietki będą właśnie też taką dodatkową ozdobą ;) Miałam dużą frajdę przy robieniu zaproszeń więc myślę, ze winietki też będzie się przyjemnie robić ;)

      Usuń
  2. Raz byliśmy na weselu bez winietek i moim zdaniem była to totalna klapa...
    Siedzieliśmy wśród obcych ludzi, była "bitwa o miejsce", rzucanie torebkami a i tak większość była niezadowolona, parę pań wdało się w kłótnie czyja torebka wylądowała pierwsza przy stoliku.
    Zdecydowanie więcej przemawia do mnie za winietkami, albo chociaż planem stołów - jak już wiemy kto przy którym stole siedzi, to jakoś się usadzą wedle uznania :) Naprawdę - dla dobrej atmosfery warto przeglądnąć te dziesiątki razy całą listę gości i zmieniać wiele razy ustawienia, żeby siedzący bawili się dobrze i czuli swobodnie w towarzystwie innych.
    Robiłam sama plan stołów, i numerki na stoliki - niesamowita frajda, wyniosło mnie to 36 złotych - 25 tablica korkowa i parę bristoli. Tablicę przemalowałam farbą, wydrukowałam karty, robiłam wstążeczki :) Pan w sklepie z akcesoriami ślubnymi chciał za to od 200 złotych wzwyż!!!!!!! ;)
    Ja polecam "rozsadzanie" jakkolwiek śmiesznie to brzmi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponad 200 zł? To się Pan cenił ;) Takie własnoręcznie zrobione mają dodatkowy urok ;)) Też chciałabym zrobić sama winietki i (prawdopodobnie) plan stołów. Ciekawe tylko czy gościom się to spodoba ;)

      Usuń
  3. Ja miałam winietki tylko przy stole prezydencjalnym. Reszta gości była usadzona przy stolikach w formie "Plan stołów weselnych". Wiadomo było, że gość ma usiąść przy tym stole, ale mógł usiąść na dowolnym miejscu. Bardzo się to u nas sprawdziło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miałas okrągłe stoliki czy takie standardowe? w sumie to fjany pomysł, zeby tylko tkai plan zrobić, a już pary same sobie zajmą miejsca. ale wymysliłam już ciekawe winietki wiec raczejz tego nie zrezygnuję :)

      Usuń
  4. Z perspektywy gościa weselnego mogę powiedzieć, ze nie ma nic gorszego niż brak winietek i oznaczonych miejsc. Fatalnym momentem jest wtedy wejście na sale i polowanie na jak najlepsze miejsce, pół biedy, gdy znasz sporo osób wśród gości, wtedy można jakoś się dogadać i usiąść razem, ale gdy jesteś w grupie samych nieznajomych, to wybranie optymalnego miejsca graniczy z cudem. Ja podczas jednego z takich wesel wśród nieznajomych, nie obejrzałam się w porę za miejscem i wylądowałam przy stole "dziadków"- kiepska atrakcja;) Dlatego oznaczone miejscówki rządzą ;) Pozdrawiam, Justyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, też kiedyś siedziałam przy takim stole i nie było fajnie :/

      Usuń
  5. Ja nie miałam winietek, ale za to bardzo mądrych i zgranych gości i każdy po prostu wiedział gdzie ma usiąść :) Rodziny zasiadły obok siebie, młodzi obok młodych- nikt nie gonił do krzesła. Ale fakt, czasami winietki się przydają- szczególnie na weselach, gdzie wiele osób nikogo nie zna z pozostałych gości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) w sumie to dużo zalezy od tego, czy goscie się znają i potrafiliby się podzielić miejscami. U nas niestety rodziny prawie się nie znają, a mojej jest dużo mniej więc byłoby ciężko bez winietek.

      Usuń
  6. Ja też jestem za winietkami :) aczkolwiek znam przypadki kiedy i te się nie sprawdziły... Jednak zauważyłam, że u mnie w rodzinie już wszyscy ogarniają ten temat więc zostaną :) są już zrobione i czekają tylko na 'doklejenie' im nazwisk :D
    Dzisiaj przypada nam równy miesiąc do zabawy :) nadal się trochę stresuję, czy wszystko jest, jak należy, ale pomału odzyskuję spokój ducha i cieszę się na nadchodzący dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ale są tacy ludzi, którzy bez winietek będą robić problemy, ze ich nie ma, a jak sa to amrudzą, że nie siedza gdzie by chciali, a jak siedzą to źle, ze ktoś ich suadza :) Takim ludziom nikt i nic nie dogodzi i nie ma co sie przejmowac :)

      wow to już tylko miesiac?
      18 kwietnie? Tego dnia chyba pojdziemy z anrzecoznym kupić obraczki. A Wy jakie macie obrączki?

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą :) wydaje mi się też, że to zależy od tego, czy rodzina "przywykła" już do usadzania, czy jeszcze nie. U mnie się to akurat sprawdza zatem nie widzę sensu wprowadzać chaosu :D
      Tak, 18.04 to nasz dzień :)
      Dzisiaj odebrałam sukienkę i jestem przeszczęśliwa!
      Obrączki robiliśmy u złotnika w naszej mieścinie :) proste z "wcięciem" po środku przez całą długość i na jednej części jest polerowane złoto, a na drugiej mat satynowy.

      Usuń
  7. Ja preferuje plan stołów. Nie tylko dla komfortu gości, ale też dla swojego. Nie chciałabym żeby na moim weselu zleciały się do mojego stołu jakieś obce osoby. Ja nie uznaje hierarchi starszyzny i tym podobnych. Dziadków nie mam, rodziców pewnie nie zaprosze, chrzestnych znam z widzenia. Chciałabym siedzieć obok przyjaciół i rodzeństwa. Ważne żeby się dogadać z przyszłym mężem, bo u każdego są inne zwyczaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz dobre podejscie :) Też nie lubię takie zapraszania "bo wypada". Choć niestety niektóre osoby zaprosiliśmy "bo wypadało", ale to juz nie było moja decyzja, tylko mojego narzeczonego. Małżeństwo=sztuka kompromisów, więc nie upierałam się.

      Usuń
  8. a co z dziećmi, czy zapraszasz rodziców samych ? ja raz byłam na weselu gdzie ktoś przyszedł z rocznym dzieckiem które się męczyło i płakało ;/ a te starsze biegały itd, to tak samo jak z dziećmi, które niektórzy ''mądrzy'' zabierają na wakacje, a potem ryk w samolocie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy razem z dziećmi. Moja siostra ma malutką córeczkę i nie wyobrażałam sobie, że powiem jej że ta malutka nie jest mile widziana. zapraszam z dziećmi ale sami rodzice decydują czy z nimi idą. Wszystko pewnie zależy czy ktoś ma z kim dziecko zostawić.

      Usuń
    2. na ten 1 dzień to rodzice powinien sobie opiekę nad dzieckiem zorganizować, dla mnie to trochę wiocha ciągnąć dziecko na imprezę dla dorosłych, to nie kinderparty

      Usuń
  9. Jestem jak najbardziej za! Byliśmy z chłopakiem na kilku weselach znajomych ii zawsze ten sam problem, nie ma gdzie usiąść. W jednym przypadku wylądowaliśmy na końcu sali z osobami starszymi o dwa pokolenia.. Ale Młodzi interweniowali i dostaliśmy miejsca przy ich stole ( mój luby był najbliższym kuzynem pana młodego). Na innych weselach niestety było podobnie. Na sam początek pełno zamieszania i wyścig by zająć najlepsze miejsca.. PS Uwielbiam Twój ` ślubny kącik` :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zastanawiałam się czy komuś nie przeszkadzaja takie ślubne tematy ;)

      A co do doświadczeń z wesel, to też niestety byłam w takiej sytuacji i to naprawde niefajne siedzieć z np. dużo starszymi :/

      Usuń
  10. Ja nie bylam jeszcze na weselu z winietkami... byly wesela lepsze i gorsze pod wzgledem siedzenia... pamietam wesele, gdzie wszyscy rzucili sie na miejsca a mnie z parnerem przypadlo miejsce niedaleko panny mlodej... pozniej zastanawialam sie czy wypada mi tam siedziec... wydaje mu sie ze warto uzyc winietek,ale wymaga to duzej wiedzy o preferencjach gosci... chociaz zawsze sie znajdzie ktos niezadowolony.
    P.s. lubie jak poruszasz na blogu ta tematyke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? ja dawno nie byłam na takim bez winietek, ale może to zależy od regionu czy od rodziny, u nas jakoś się przyjęły te winietki ;)
      ps. Ciesze się ;))

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. A co ja mam zrobić jesli my nie chcemy winietek moi rodzice też nie a przyszla tesciowa chce?! Stwierdzila ze skoro ona placi to maja byc.ale moi rodzice tez placa i nie chcą.(rodzice postanowili nam wyprawić wesele) no i tesciowa stwierdzila ze jej goście będą usadzeni przez nia.czyli polowa z winietkami.a może poradzicie co zrobić jak ja przekonać 😓

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, poradziłabym ci rpzede wszystkim rozmowę. Teściowa powinna zrozumeić że to Wasz dzień i to Wam ma sie podobać. Wesele to nie pole bitwy! Trzeba się dogadać i mieć swoje prorytety. Dla mnie para młoda jest najwazneisjza i Wasze zdanie powinno być głównie brane pod uwagę!

      Usuń
    2. Hej.ale rozmowy z nia niczego nie daja.:-( juz nie raz rozmawialismy i nadal sie upiera przy swoim. tłumaczy tym ze na weselu starszego syna nie bylo winietek i było zamieszanie,ona siedziala gdzie indziej a moj tesc w innym miejscu,zaproponowalam jej zeby zrobic ogolna liste kto siedzi przy danym stole,powiesic kartke przy wejsciu na sale , a dla rodzicow i dziadkow zrobic winietki zeby razem siedzieli.ale tez nie chce.szczerze to ja juz nie mam siły do tego,moj A.też.kłotnie tylko wychodza :-(

      Usuń
  13. Jak rozmieścić gości przy weselnym stole? Dzięki tej stronie zrobisz to szybko i wygodnie, bez kreślenia przepisywanie na kolejne kartki. http://goscieweselni.pl

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...