2 wrz 2015

Miesiąc na diecie wegańskiej

Witam cieplutko,



pierwszy raz w życiu jestem na "diecie", tylko w tym wypadku nie ma to nic wspólnego z odchudzaniem. W zasadzie zamiast słowa "dieta" nazwałabym to "sposobem żywienia". Z czasem może nazwałabym to sposobem na życie, ale póki co ogranicza się to tylko do diety roślinnej. Stąd nie nazwałabym się "Weganką". Może z czasem będę mogła siebie tak nazwać, ale póki co jest to wybór dotyczący jedzenia, a nie innych dziedzin życia.

Jak jadłam wcześniej?

Wcześniej jadłam "zdrowo" w potocznym rozumieniu, dużo warzyw, mało tłuszczów, żadnych fasfoodów czy "gotowców". Czasem jadłam słodycze ale od dawna to były niewielkie ilości. Jadłam oczywiście mięso ale nie był to główny składnik diety. Codziennie jadłam dużo warzyw i trochę owoców. Bardzo mało jadłam pieczywa, prawie wcale ciast, wypieków. Niestety prawie każda moja kolacja składała się z białego sera. Można powiedzieć, że moja dieta była wysokobiałkowa i raczej niskokaloryczna (1200-1500 kcal).

Co obecnie jem?

Obecnie powiedziałabym, że moja dieta jest w 95% wegańska. Skąd te brakujące 5%? Niestety w ciągu tego miesiąca zdarzyło mi sie zjeść niewegańskie słodycze, głównie lody. Nie było tego dużo, ale mimo to zdarzyło mi się! Na pewno w ciągu tego miesiąca nie zjadłam mięsa, jajek, mleka czy innego rodzaju nabiału, oprócz tego, co było w składzie tych słodyczy.

Dokładnie co jadłam pokazywałam Wam w foodbookach. Dopiero uczę się tej diety i na pewno z czasem mój jadłospis będzie się rozwijał.

Swój obecny rodzaj żywienia określiłabym jako wysokoweglowadonowy. Ogólnie dążę do proporcji 80:10:10, czyli 80 % węglowodanów: 10% białka i 10% tłuszczu.

Z tłuszczem mam trochę problem bo mam ogromny apetyt na orzechy i zjadam czasem za dużo tłuszczów dziennie. Kaloryczność jest wyższa niż wcześniej na poziomie 1700-2000 kcal dziennie.




Jakie są efekty?

Dobre strony:

- ENERGIA - szczerze mówiąc nie wierzyłam, że nagle z powodu diety będę miała więcej energii. A tu niespdozianka - to prawda! Dostałam niesamowity skok energii, który wpłynął na kolejne punkty o których piszę poniżej czyli na sport i wczesne wstawanie.

- SPORT - BIEGANIE - ćwiczyłam w domu i jakoś nigdy poważnie nie pomyślałam aby zacząć biegać. Dzięki diecie coś przełamało się we mnie i po prostu wstałam rano i zaczęłam biec ;) Bez żadnych postanowień czy wyrzeczeń.

- BRAK KAWY - To już zupełnie dla mnie niesamowite, z dnia na dzień przestałam pić kawę. Po prostu miałam tyle energii , że nie czułam potrzeby aby zrobić sobie kawy, innego dnia zapomniałam o tym i w taki sposób odzwyczaiłam się. Kawę piłam regularnie od 17 roku życia, czyli już ponad 11 lat!

- WCZESNE WSTAWANIE - to też wynik tej energii. zmieniłam swój cykl dnia i zaczęłam wstawać najwcześniej w moim życiu przed 6 rano! Bardzo szybko dzięki temu zasypiam, już o 22 i śpię bardzo dobrze przez całą noc ;)

- SKÓRA I PAZNOKCIE - jak już pisałam przy poście o zielonych koktajlach zauważyłam poprawę skóry, paznokci, a włosy też bardzo szybko mi rosną. Wcześniej miałam nieduży niedobór wapnia i miałam małe białe plamki na paznokciach. Po miesiącu plamki zniknęły i niedobór wapnia! (a nie pije mleka!).

Złe strony:

- OKRES PRZYSTOSOWAWCZY - niestety organizm potrzebuje czasu aby przywyknąć do nowego stylu jedzenia. Czytałam i słyszałam o tym, więc byłam przygotowana, że coś sie pojawi. Póki co jedyne minusy weganizmu to właśnie efekty tego czasu przystosowania się i reakcje najbliższych.

- WZDĘCIA - niestety już w pierwszym tygodniu pojawiły mi się wzdęcia. W drugim tygodniu już wiedziałam jakie jedzenie na to wpływa i co na to pomaga. Początkowo mój brzuch też spuchł i czułam się trochę niekomfortowo... Ale w 3 tygodniu brzuch wrócił do normy i wzdęcia znikły.

- LEKKI SKOK WAGI - nie mam pewności czy to kwestia odżywiania czy może intensywniejszych treningów, ale waga mi skoczyła o jakiś kilogram, wcześniej wahała się między 54-55 kg, a teraz bliżej 55-56 kg. Czytałam, że początkowo można nawet więcej przytyć jeśli wcześniej jadło się mniej kalorii. Mam nadzieję, że nie będę więcej tyła, chyba że w mięśniach ;)

Jakie mam plany?

Przede wszystkim chciałabym umieć oprzeć się słodyczom, szczególnie tym niewegańskim. Chciałabym także urozmaicić swoją kuchnie, testować nowe smaki :)

Chciałabym także zmienić czas swoich posiłków i ich ilość. Obecnie jem 5 posiłków dziennie (3 główne i 2 przekąski). Chciałabym trochę to przemodelować, żeby mieć więcej czasu rano i żeby nie czuć się głodna. Co dokładnie zmienię napiszę w kolejnym foodbooku.

Na diecie wegańskiej planuję pozostać. Nie widzę żadnych powodów aby rezygnować z tego stylu żywienia :) Czuję sie szczęsliwa i nie czuję, żeby mnie to w jakimkolwiek stopniu ograniczało!

dla rozszerzenia horyzontów:






 
Moje FOODBOOKi - KLIK
wpis o BIEGANIU - KLIK
inne wpisy o WEGANIŹMIE - KLIK


Pozdrawiam,


7 komentarzy:

  1. Nie powiedzialabym ze masz 28 lat :-) wygladasz bardzo młodo :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na diecie wegańskiej jestem już 3 miesiące :) Złamałam ją nieświadomie tylko raz, jedząc chleb posmarowany masłem roślinnym (w składzie był jakiś procent maślanki, o czym niewiedziałam). Poza tym nie doświadczyłam żadnej ochoty na powrót dawnego stylu odżywiania ;p
    U mnie podobnie, energii o wiele więcej, sen lepszy, koniec z wypadaniem włosów, mocne paznokcie, do tego mniej negatywnych myśli ;) Mi właśnie waga spadła jakieś 4 kg, może dlatego że owoce jadłam tylko rano, potem słodkie mi nie smakuje i posiłki opierały się na kaszach/ryżu/ziemniakach.
    To właśnie te dwa filmy utwierdziły mnie w mojej decyzji i sprawiły, że nie wyobrażam sobie bym miała znowu jeść mięso, jaja czy nabiał. Wg mnie każdy powinien to zobaczyć, potrafi otworzyć oczy na pewne sprawy.
    Masz śliczną figurę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o super! trzymam kciuki za Ciebie ;)) 4 kg? sporo! a to w ciągu tych 3 miesięcy czy jakoś na początku?
      Ja jem owoce na śniadanie i na przekąskę o 16 (obiad jem o 13, a kolacje ok 19). Podejrzewam, ze mój skok wagi wynika z tego, ze wcześniej jadłam mniej kalorii, a teraz organizm musi przywyknąć ;)
      proszę napisz, jak Twoja rodzina i najbliżsi reagują na weganizm?
      Brakuje mi w otoczeniu osoby z jaką mogłabym się dzielić doświadczenia i ciekawa jestem jak to było u Ciebie.

      Dziękuję za komplement!

      Usuń
  3. Bardzo Ci dziękuję za zmiany w ustawieniach bloga:) Teraz wszystko jest idealnie! Od dawna obserwuje Twojego bloga ale dopiero "od zmian" wyglądu bloga odwazylam sie napisać:) Jestes bardzo sympatyczna osoba i po Twoich wpisach czuć, ze lubisz to robic (czyt.prowadzic bloga). Mimo, ze nie jestem weganka i pewnie nigdy nia nie będę to z przyjemnoscia czyta sie Twój posty:)
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ciesze, nie chciałabym z tkaiego powodu stracić Czytelniczke :)) Bardzo mi miło i naprawdę sprawiły mi Twoje słowa przyjemność :D

      Usuń
  4. Gratuluję decyzji i trzymam kciuki za wytrwałość. Ja jem roślinne już chyba 14 lat :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...