Od środy (18.05) rozpoczęłam plan żywieniowy, który dostałam od dietetyka. O mojej wizycie pisałam już TUTAJ. Tydzień wcześniej byłam na wizycie i od tego czasu już wprowadziłam pewne zmiany. Jakie zmiany i co dokładnie zostało mi polecone oraz jakie są moje pierwsze wrażenia - opisze poniżej :)
Smak potraw
Przyznam, ze Pani dietetyk idealnie uchwyciła moje smaki. Uwielbiam owsianki i koktajle owocowe oraz gęste zupy warzywne. Wszystko mam w diecie! Odkryłam kilka ciekawych opcji np owsianka z bananem i orzechami włoskimi, smoothie z awokado i mango oraz pastę z ciecierzycy i pomidorami suszonymi. Pychaaa... Najgorsze z całego menu pod względem smaku - koktajl z szpinaku i kiwi, a pod względem ceny (!) danie z : komosy ryżowej, szparagów i tofu.
Co mnie zaskoczyło?
Pierwsze zaskoczenie to ziemniaki a drugie to chleb! nikt z moich znajomych na diecie od dietetyka nie miał ziemniaków, a ja dostałam dwa razy: w zapiekance z mlekiem kokosowym, szpinakiem i pomidorami oraz ziemniaki z grillowanymi warzywami.
Zaskoczył mnie też chleb, który mam praktycznie codziennie na śniadanie lub 2 śniadanie - 2 kromki żytniego.
Zmiana godzin posiłków
Zmieniłam godziny i ilość posiłków. Mam 5 posiłków od 7 rano co 3 godziny do 19. Wstaje o 5.30 lub 6, wiec nawet mi to odpowiada. wcześniej śniadanie jadłam w pracy ok 8 czy 9 rano. Ostatni posiłek jem o 19-19.30. Kładę się spać ok 22 i niestety wtedy mam najtrudniejszy moment bo mam ochotę coś podjadać :(
Mniejsze porajce
Zmieniły się porcje posiłków. Nie uważałam, ze jem dużo ale jadłam rzadziej i wtedy moje porajce był większe. Obecnie porcje są na tyle duże, ze czuję się najedzona ale na tyle małe, ze nie jestem przejedzona. Zdarza mi się pomiędzy posiłkami czuć głód, więc ta ilość nie jest idealnie do mnie dostosowana, ale powoli się przyzwyczajam.
Więcej białka
Zdecydowanie jem więcej białka. Mam nadzieje, ze dzięki białku w diecie i regularnym bieganiom/ćwiczeniom uda mi się trochę tych mięśni zdobyć.
Efekty?
No jakie mogą być efekty po takim czasie? ;) Dieta od dietetyka nie ma dawać szybkie efekty, a efekty trwałe wiec nie można rozciekawiać cudów po 1 tygodniu. Po miesiącu - dam znać czy schudłam i ile :)
***
Mój Instagram KLIK
Moje FOODBOOKi - KLIK
Mój kanał na YouTube - KLIK
wpisy o WEGANIŹMIE - KLIK
Pozdawiam,
Zastanawia mnie smak pasy z ciecierzycy i suszonych pomidorów :D chyba zafunduję nam taki rarytas na którąś kolację :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) Daj znać jak Ci smakuje!
UsuńKiedy ja przeszłam na prawdziwą zdrową dietę nie mogłam się przyzwyczaić, że praktycznie wciąż muszę jeść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wytrwałości!!
Bardzo ciekawie i smacznie to wszystko wygląda. Podejrzewam, że również miałabym największy problem z niejedzeniem po godzinie 19. Pozdrawiam i czekam na kolejne notki o podobnej tematyce. :)
OdpowiedzUsuń