Od dawna myślałam o przygotowaniu tego wpisu. 4 kg nie jest to jakiś niesamowity wynik, ale dla mnie jest dużym osiągnięciem,z którego jestem dumna. Poniżej opiszę w jaki sposób się odchudzam i dlaczego - proszę tego nie traktować jako "złote zasady" czy wskazówki, są to tylko MOJE sposoby i moje SUBIEKTYWNE zasady. Podkreślam - nie jestem specjalistą w dziedzinie fitnessu czy odchudzania ;)
Dlaczego zaczęłam się odchudzać?
- Nigdy nie miałam nadwagi, ale też nigdy nie byłam osobą szczupłą, zawsze mieściłam się w średniej. Jednak nigdy nie ćwiczyłam, nawet w szkole nie chodziłam na lekcję wf-u. Efektem tego było ciało, które pomimo tego, że nie było grube, było "bez formy" i "bez mięśni". Czułam, że moje ciało wygląda starzej niż twarz, niż w rzeczywistości mam lat.
Efekty:
- pod koniec sierpnia - 55 kg, w talii 62 cm (-4 cm!), a na wysokości pępka 76 cm (-6 cm!);
- świetne samopoczucie, mam więcej sił, rzadko szuje się zmęczona i lepiej sypiam;
- wcześniej miałam dość poważne problemy z kolanami, bolały mnie przy kucania i chodzeniu po schodach - teraz jest dużo lepiej! Kolana są bardziej wytrzymałe, mogę bez bólu kucać czy chodzić po schodach;
- czuję się lepiej, bardziej podobam się sobie;
- najbardziej zdziwiło mnie to, że (dosłownie!) podniosły mi się pośladki i mają inny, ładniejszy kształt.
Co robiłam i będę robić?
- JEM REGULARNIE- moją słabością było podjadanie, potrafiłam zjeść 6 małych posiłków dziennie - obecnie jem 4 posiłki dziennie o stałych porach i nie podjadam pomiędzy nimi!
- JEM WSZYSTKO ALE W INNYCH ILOŚCIACH - przede wszystkim wprowadziłam dużo warzyw, jem 1-2 porcje warzyw dziennie, jem dużo nabiału: biały ser, jogurt naturalny.
Staram się jeść bardzo rzadko: białe pieczywo, słodycze, fast foody, tłuste i smażone dania. Ale to nie oznacza, że nie jem ich wcale. Uważam, że można jeść wszystko ale trzeba ograniczać niektóre rzeczy lub zastępować je "zdrowszymi" odpowiednikami:
np. białe pieczywo - zastępuję ciemnym
biała czekolada, batoniki - zastępuję czekoladą gorzką, która ma ponad 70% miazgi kakao (max 3 kostki dziennie).
Przykładowe posiłki:
I śniadanie
|
- płatki kukurydziane z mlekiem oraz kawa z mlekiem
|
|
II śniadanie
|
- kanapki z ciemnego pieczywa z białym serem
- sałatka z pomidorów, sałaty, jajka gotowanego, cebuli albo szczypiorku
|
|
obiad
|
- kasza gryczana, ryba pieczona, pomidory
- fasolka szparagowa, pierś z kurczaka grillowana
|
|
kolacja
|
Oczywiście to tylko przykłady. Jeśli zdarza mi się podjadać to, jest to: gorzka czekolada, jogurt naturalny albo jakiś owoc.
- NAJWAŻNIEJSZE SĄ ĆWICZENIA - moim celem jest wysportowana sylwetka, bez zwisającej skóry! Zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską i to dało najlepsze efekty!
Obecnie ćwiczę 5 razy w tygodniu (w weekend rzadko mam na to czas).
- PICIE WODY - zdecydowanie piję więcej wody, jak czuję ochotę że chce coś podjeść między posiłkami piję wodę albo kawkę (uwielbiam kawę!) czy herbatę ziołową.
- PRODUKTY MĄCZNE I SŁODKIE - moją słabością są produkty mączne takie jak makaron, naleśniki czy pierogi, zdecydowanie nie chce z nich całkowicie rezygnować. Postawiłam sobie jednak pewne ograniczenia i jeśli jem takie rzeczy staram się aby były w towarzystwie świeżych warzyw albo żeby były gotowane a nie smażone (np. pierogi).
A co do słodyczy - to tak, jak wyżej pisałam - nie zrezygnowałam całkowicie z nich, tylko ograniczyłam albo zastąpiłam owocami lub gorzką czekoladą.
Co ćwiczyłam:
- SKALPEL - zdecydowanie polecam każdemu kto dopiero zaczyna ćwiczenia i wcześniej nigdy tego nie robił. Ćwiczenia są różne: od bardzo łatwy po trudne, ale wszystkie w jakimś stopniu da się zrobić. Na początku po tych ćwiczeniach czułam się bardzo zmęczona, ale już po kilku razach - po zrobieniu ćwiczeń czułam się: dumna z siebie, zadowolona i pełna energii.Moja rada: jeśli nie możesz zrobić do końca ćwiczenia lub aż tyle powtórzeń - zrób tyle ile możesz, lepiej zrobić połowę niż poddać się i nie zrobić nic!
- SKALPEL 2 - świetna alternatywa, jeśli znudzi wam się skalpel 1 - polecam bardzo sympatycznie ćwiczenia z krzesłem, momentami wydaje mi się, ze są łatwiejsze niż skalpel 1.
- SPALANIE I MODELOWANIE (Killer) - to już bardziej dla zaawansowanych, dość wymagające ćwiczenia ale bardzo poprawiają mi nastrój ;)
- TURBO - jak dla mnie (póki co) za trudne, po pierwszym razie myślałam, że padnę i nie wstanę, ale wytrzymałam cały zestaw ćwiczeń.
Jak nie Ewa Chodakowska, to...
polecam gorąco ćwiczenia z Mel B - na YT można znaleźć wiele ciekawych treningów na wybrane części ciała. Szczególnie polecam trening na ramiona i brzuch.
Tutaj linki do filmów:
- 10-minutowy trening brzuch - http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI
- 10-minutowy trening ramion - http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI
A także:
- pośladki - http://www.youtube.com/watch?v=rsOwRoaRh4I
- nogi - http://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc
- cardio - http://www.youtube.com/watch?v=GHNmlszz7kg
Mel B jest bardzo zabawna, jej ćwiczenia są wymagające le poprzez tempo i poczucie humoru prowadzącej czas mija szybko i owocnie!
I na końcu kilka słów o brzuszku :)
Moim głównym celem to płaski i wysportowany brzuch. Od zawsze chciałam taki posiadać, ponieważ od zawsze taki nie był. Mam dość wysoką talię i sporą różnicę pomiędzy wymiarem talii a brzucha na wysokości pępka. Raz próbowałam zadbać o mój brzuch i zrobiłam tzw. "Szóstkę Weidera", zestaw ćwiczeń na 42 dni skupiający się tylko na brzuchu. Efekty były widoczne, ale niestety po tych 42 dniach ćwiczeń, kiedy ćwiczyć przestałam - to efekty przestały być widoczne.
Teraz jak nie mam czasu na 30-40 minutowy trening z Ewą - to właśnie powracam do zestawu tych ćwiczeń i robię po 20 powtórzeń w 3 seriach.
ps. Czemu nie wstawiłam zdjęć swojej figury? Szczerze mówiąc dlatego, że nie czuję potrzeby aby aż tak uzewnętrzniać swoją osobą, mam nadzieje, że rozumiecie to :) Może z czasem się odważę i wstawię jakieś "przed/po" zdjęcie.
A Wy ćwiczycie? Znacie może jeszcze jakieś ciekawe sposoby aby schudnąć lub zadbać o swoją formę?
ja zdecydowanie wybieram zawsze dietę zamiast ćwiczeń ;) Wiem, że najlepsze jest połączenie, ale chyba jestem zbyt leniwa i jak już usiądę spokojnie w domu to raczej nie wstanę aż do wieczora..
OdpowiedzUsuńgrunt to znaleźć coś co Tobie odpowiada i co na Ciebie działa ;) według mnie nie ma uniwersalnej metody chudnięcia, bo każdy człowiek jest inny!
Usuńzmotywowalas mnie :) potrzebuje zrzucić właśnie 4-5 kg chyba wezme sobie do serca Twoje rady :D i gratuluje Ci determinacji :)
OdpowiedzUsuńo super ;) nie sądziłam, że uda mi się kogoś zmotywować ;) tymi słowy - Ty mnie zmotywowałaś aby starać się dalej!
UsuńJa miałam zawsze duży brzych mimo że w zasadzie raz po raz ale cale życie cwiczyłam , nigdy nie wazyłam za dużo raczej za mało do teraz , jakies 3 kg mam za dużo owszem nie jest to tragedia ale lepiej wziąsć sie za siebie od razu niz jak bym nie chący nazbierała z 10 kg za dużo i tak sie zastanawiałam czy chodakowska czy a6w czy coś jeszcze i postanowiłam ze najlepiej to pójde do klubu fitness wypożycze sobie trenera osobistego i niech dopasuje wszystko do mojego przypadku no i poszłam , z 3 razy dziennie jem teraz 4 razy , mam podane ile powinnam ważyc i jakie mieć wymiary , zrobił mi analize sylwetki i dał diete , a potem byłam na treningu personalnym i mam cwiczenia dobrane do siebie i tego sie trzymam :) pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńświetna sprawa takie trener, jakby miała taką możliwość też bardzo chętnie bym skorzystała z fachowej rady!
UsuńPowodzenia w dalszych treningach!
Gratuluję.Również ćwiczę Skalpel Ewy a czasami pośladki z Mel B i przyznam że efekty są naprawdę niezłe :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i życzę Tobie powodzenia :))
UsuńPozytywnie widzę, zdrowo się za to zabrałaś :)
OdpowiedzUsuńciesze się, ze tak napisałaś, dziękuję!
UsuńBardzo mądry sposób i fajne, rozsądne efekty! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńciesze się, ze tak myślisz :)
Usuńdziękuję!
Gratuluję i życzę wytrwałości :) Doskonale rozumiem skalę wyrzeczeń jakie czekają osobę, która chce się odchudzać..sama kiedyś przez to przeszłam i schudłam 10kg w 3miesiące..ale obawiam się, że na kolejne odchudzanie już by mi brakło silnej woli :)
OdpowiedzUsuń10 kg? dużo! także gratuluję! a jak dalej utrzymywały się efekty?
UsuńPo odchudzaniu zostały mi pewne nawyki, np. nie słodzę herbaty, dużo piję wody, ograniczyłam słodycze do minimum a zamiast nich jem owoce :) I odkąd się odchudzałam a było to z 3 lata temu to waga się w miarę utrzymuje,ale nie miałam na szczęście efektu jojo :)
UsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą jedno odchudzanie gdzie zeszłam w dół o 10 kg do pięknych 52! Życzę wytrwałości, bo mi po jakimś czasie odechciało się ćwiczeń, chociaż nieraz na rolkach pojeżdżę :) Najtrudniej to chyba potem utrzymać tą wagę . . :) także gratuluję i powodzenia ;D
też chciałabym do 52 kg dojść, ale głównym celem nie są dla mnie cyferki na wadze, ale dobrze wyglądająca sylwetka, a do tego mi jeszcze brakuje.
Usuńdziękuję za wsparcie!
Z 2-miesięcznego "doświadczenia" mogę polecić oprócz wymienionych przez Ciebie ćwiczeń treningi z Tiffany Rothe. Większość ćwiczeń podobnie jak u Mel B nie trwa więcej niż 10 min a są również bardzo przyjemne i efektywne.:)
OdpowiedzUsuńWitam ^^
OdpowiedzUsuńJutro mija miesiąc odkąd ćwiczę z Ewą, efekty widzę już w lustrze ale jestem ciekawa ile centymetrów mi spadło. Cwiczyłam 6 dni w tygodniu (starałam się ale wyjazdy, uroczystości nie zawsze mi na to pozwalały), przeważnie był to killer rzadziej skalpel. Generalnie zależało mi żeby mój brzuch się zmniejszył, no niestety rewelacji nie ma bo wciąż jest spory ale nie od razu Rzym zbudowano, więc będę się starała dalej. Jutro zmierzę się ponownie (po miesiącu) i zobaczę ile dał mi ten wysiłek. Oczywiście dieta mniej a częściej zero słodyczy itp. poprostu racjonalne, zdrowe żywienie :)
Zmotywował mnie twój wpis! Ja mam straszny problem z apetytem i przeczytałam na tym blogu, że niby wyciąg z pokrzywy indyjskiej hamuje łaknienie http://naturalnesuplementy.cba.pl/czy-pokrzywa-odchudza/... ale nie wiem co o tym myśleć, myślisz że to prawda?
OdpowiedzUsuń