1 wrz 2017

Historia mojego porodu - cc, narkoza i Remek

Witam cieplutko,



Nasz synek jest już na świecie! Od 9 miesięcy czekałam na te słowa i w końcu doczekałam się mojego synka :) Jeśli interesuje Was, jak przebieg poród i jak się czuję tydzień po cesarskim cięciu - zapraszam :))

Dzień przed porodem...

Zgłosiliśmy się w poniedziałek do szpitala. Tam przyszło nam czekać na przyjęcie ponad 2 i pół godziny w poczekalni! Dodam, że byłam głodna jak wilk, bo lekarka prosiła abym do badania przyszła na czczo. Zostałam przyjęta, zbadana i skierowana na oddział patologii ciąży. Tam po badaniach krwi zostałam podpięta pod ktg i pozostało mi uzbroić się w cierpliwość. Na obchodzie wieczornym lekarz uprzedził, że mogę jeść max do godz 17, a pić do godziny 24. Tego dnia spotkałam się z anestezjologiem, który poinformował mnie, że z różnych względów medycznych będzie u mnie zastosowane znieczulenie ogólne (narkoza). Przyznam, że miałam mieszane uczucia co do tego, bo niestety przy narkozie nie mogłam usłyszeć pierwszego krzyku mojego synka. Pozytywną stroną narkozy jest to, że zaraz po przewiezieniu na salę można zacząć się ruszać i szybciej wstaje się z łóżka niż przy znieczuleniu w kręgosłup.


Mój mąż "kanguruje" Remka zaraz po urodzeniu

W dniu porodu...

Po godzinie 7 rano zostałam przeniesiona na Trakt Porodowy  i rozpoczęły się przygotowania do cięcie cesarskiego. Został mi założony wenflon i cewnik. Przebrałam się w "uroczą" zieloną koszulkę i razem z mężem czekaliśmy na godzinę zero :) Ok 9:45 zostałam przewieziona na salę operacyjną a o 10:13 Remek pojawił się na świecie. Pamiętam tylko jak anestezjolog mówi, że poczuje smak czosnku, ja powiedziałam "O czosnek"....i już obudziłam się po wszystkim. Obudziłam się z maską na twarzy i odczuciem drapania w gardle. Zaraz później dowiedziałam się, że mój synek waży 3200g, jest zdrowy i czeka na mamę. Jak tylko dowieźli mnie na górę do mojej sali, przyszedł mój mąż oraz mój ukochany synek :)))

Niesamowite jest to pierwsze spojrzenie na tego Maluszka :)))

Jednym z trudniejszych momentów podczas całego dnia, był czas gdy musiałam sama przetransportować się ("przepełznąć") z łóżka operacyjnego na zwykłe szpitalne. Bardzo dużo kobiet po cc bardzo źle wspomina tzw. pionizację, czyli pierwsze wstanie z łóżka (najczęściej po 8-12 godzin). Dla mnie, to nie było wielkie wyzwanie. Jak sprawić aby pionizacja nie była trudna? Najlepiej dużo wcześniej zacząć ruszać się w łóżku, podnosić nogi, lekko obracać się na boki czy nawet lekko podnosić tułów. Dotyczy to oczywiście znieczulenia przez narkozę, ponieważ przy znieczuleniu miejscowym zaleca się leżenie całkiem płasko przez 12 godzin.

IUGR, hipotrofia 

Jak już pisałam TUTAJ u mojego Malucha podejrzewali IUGR (wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu), ze urodzi się Malutki i chudziutki. Jeszcze dzień przed planowaną cc na usg waga dziecka miała być ok 2600g. Mój Maluszek natomiast urodził się zdrowy, normalnej wielkości 3200g, 54 cm, 10 punktów na 10 w skali apgar :)
Wniosek nasuwa się, że nie zawsze należy wierzyć w usg i wszystkie przestrogi lekarzy.


Tydzień po cesarce...

Czuje się rewelacyjnie, nie mam problemów z chodzeniem siedzeniem, schylaniem się. Rana niestety nie goi się idealnie, bo zebrał mi się pływ na jednym boku rany i muszę naświetlać się lampą sollux aby się to wchłonęło. A co do nadwyżki kg to już zrzuciłam 8 kg i czekam na kolejne ;)


***

Mój Instagram KLIK
Moje FOODBOOKi - KLIK
Mój kanał na YouTube - KLIK
wpisy ŚLUBNE - KLIK

Pozdawiam,


19 komentarzy:

  1. Serdeczne gratulacje!! :) Piękny Remuś, piękna Mamusia! Dużo zdrowia i szczęścia dla Was <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ze wszystko przebiegło bardzo pozytywnie ;) dużo zdrówka dla Was obojga!

    OdpowiedzUsuń
  3. A wlasnie zastanawialam sie cobz ta hipotrofia. Moje dziecko tez mialo byc male, a urodzilo sie o praktycznie identycznych gabarytach co Remek :-) Jesli chodzi o porod z narkoza to brzmi troche strasznie przez to, ze nie mozna od razu dziecka zobaczyc, no ale czasem tak musi byc i juz. Ja bardzo chcialam rodzic naturalnie i mi sie udalo,ale gdyby bylo potrzebne cc to nie bylabym tym zmartwiona :-) i moze nawet szybciej bym doszla do siebie...niestety mnie nacieli i to byla tragedia, sam porod, wiadomo, rzeznia, ale potem...bylam zalamana, tak mnie bolalo. Ale to tam gdybanie. Jak karmienie piersia? Byly problemy? P.S. Remigiusz to fajne imie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do karmienia to na pewno zrobię osobny wpis, bo nasza droga mleczna jest bardzo wyboista ale póki co jedziemy szlakiem cycków ;)

      Usuń
    2. Chyba napoczatku karmienia dla kazdej mamy droga jest wyboista. Ja akurat dosyc lagodnie przeszlam ten proces,ale cycki i sutki i tak bolaly :-)

      Usuń
  4. Gratulacje ! Obojgu zdrowia Wam życzę przede wszystkim :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dziecko jeszcze w 7 miesiącu ciąży miało bardzo małą wagę i brzuszek zbyt "szczupły" w stosunku do reszty ciała. W dodatku miałam niedobory żelaza i anemię w ciąży (wszyscy twierdzili że to dlatego, że jestem wegetarianką, w ostatnim miesiącu ciąży udało mi się podnieść poziom żelaza, pisałam o tym w komentarzu pod jednym z Twoich postów) Tymczasem 18 dni temu urodziłam córeczkę o wadze 3020g i wzroście 54cm, 10 punktów w skali Apgar :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to podobne wymiary jak Remek :)) lekarze czasem za bardzo straszą.
      pozdrawiamy również :))

      Usuń
  6. Kochana gratulacje dla Was , widzisz czyli miałas tak jak ja mi tez mowili ze 2600 a bylo 3 kg usg kłamia, ale fajnie,że możesz się ruszac, ja 2 tygodnie chodzilam pochylona. Dużo dobrego dla Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy ;)) Blizna trochę cieknie ale kompletnie mi nie przeszkadza :) Mam andzieje, ze z czasem ładnie się zagoi.

      Usuń
  7. gratulacje! widać, że nosek po mamie:) pamiętam że to samo sobie pomyślałam kiedy widziałam córkę siostry Anwen - też ma nos po mamie, silne geny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Póki co to ma taki niemowlęcy nosek, ale może rzeczywiscie mieć okrągły po mnie :))

      Usuń
  8. Gratulacje dla rodziców! Życzę zdrowia i wszystkiego najlepszego Remkowi i całej rodzince :)) Niech rośnie zdrowy, uroczy chłopak :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądacie przecudnie. Niech synek wam rośnie zdrowy i uśmiechnięty. a Wam życzę cierpliwości i wytrwałości oraz samych najlepszych dni z Waszym synkiem. gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wyglądacie na tych zdjęciach. Musicie być bardzo szczęśliwą rodziną :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...