10 maj 2014

Jak wybrać suknię ślubną?

Witam cieplutko,



dziś pytanie z tytułu maila kierują do Was - bardziej ode mnie doświadczone jerze przed lub już po Panny Młode. Do mojego ślubu jeszcze dużo czasu ale powoli zaczynam rozglądać się za suknią ślubną.

Podzielę się z Wami kilkoma spostrzeżeniami :)



Fason należy dopasować zarówno do figury jak i do charakteru imprezy weselnej. Wydaje mi się, że nowoczesna i niestandardowa suknia mało pasują do bardzo tradycyjnego wesela, a bogata i ogromna suknia a`la princeska średnio pasuję do skromnego obiadu poślubnego. Oczywiście zawsze to zależy od samej Panny Młodej, ale z drugiej strony myślę, że warto także zwrócić uwagę na sam charakter planowanego wesela.

Możemy wyróżnić fasony:


http://twojasuknia.pl/

Można też podzielić fasony zw względu na np. dekolt, długość rękawa, długość sukni.


Ważnym krokiem jest odkrycie co Wam pasuje.
Ja rozważałam dwa kroje: na literkę A oraz syrenę. Byłam w 3 salonach sukien i mierzyłam kilka różnych fasonów i przekonałam się, że najlepiej mi pasuje krój "rybki" czy "syreny".

Pokażę Wam też dwa modele, które mierzyłam nie w salonie, tylko w domach właścicielek sukienek.



Po tym doświadczeniu już wiem, ze princeska mi nie pasuję!



Możemy podzielić suknię także pod względem "źródła", z jakiego mamy sukienkę:

Nowa z salonu
Najlepsza opcja dla kogoś kto chce mieć konkretny model, krój sukni. Można znaleźć na internecie wymarzony model, pójść do salonu i sprawdzić jak się w tym się wygląda. Największym dla mnie problemem jest cena sukni. Podobają mi się suknie z koronki, których cena zaczyna się od 2,5 tys. zł do 3 tys. zł.

Uszyta na miarę
Dobre rozwiązanie dla kogoś kto chce sam zaprojektować sobie sukienkę i chce aby była ona dopasowana do gustu i figury. Niestety zagrożeniem są same krawcowe, które często szyją suknie w jednym stylu i nie potrafią wyzbyć się nawyku. czytałam dużo historii na forach o tym, jak krawcowa w ostatniej chwili coś zmieniła "bo tak będzie lepiej" i Panna Młode dostałą suknię tydzień przed ślubem, kiedy nic się już nie da zrobić...Ale jeśli znajdzie się zaufaną krawcową można mieć nie dość, ze oryginalną i niepowtarzalną suknię, to jeszcze jest tańsza niż z salonu: 1,5 tys. - 2,5 tys. zł.


Używana z aukcji internetowych
Zdecydowanie najlepsza wersja dla oszczędnych Panien Młodych. Można na różnych aukcjach znaleźć zarówno suknię od projektantów, z salonów oraz takie oryginalne wymyślone przez inne Panny Młode. Ważne żeby przy wyborze sukni kierować się nie tylko rozmiarem ale także: wzrostem i wymiarami Panny, która suknie nosiła. uważam, ze w takiej sytuacji należy przede wszystkim mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć! Na oko nie kupi się sukni, bo to nie oko ją nosi, a całą sylwetka!
Cena może wahać się nawet od 500 do 2 tys. zł.

Używana z wypożyczalni
Dla mniej najmniej korzystna wersja ponieważ z reguł płaci się połowę wartości sukni, czyli też sporą sumę a suknia jest tylko wypożyczona. Nie można suknię ani zmienić ani dopasować do siebie (skrócić, zwężać itp).



Jest wiele opcji! Kolory możemy podzielić na dwie kategorię: tradycyjne odcienie i nietradycyjne. W tradycyjnych mamy wszelkie odcienie bieli, ecru, śmietany itp.Natomiast nietradycyjne to kolor, które nie kojarzą się ze ślubem ale coraz częściej pojawiają się na ślubach: róż, błękit, czerń, złoto, srebro czy czerwień.


Znalazłam na internecie kilka fajnych poradników związanych z kolorami sukni. Pierwszy, ze strony Białe Inspiracje znalazłam rady dotyczące typu urody a koloru sukni:
"Typ kolorystyczny WIOSNA: biel kremowa, jasna brzoskwinia, jasne ecru
- LATO: biel śmietankowa (kolor mleka), jasny szaroniebieski, jasny róż
- JESIEŃ: ecru, jasny żółty, złocisty
- ZIMA: czysta śnieżna biel, jasny szary, srebrzysty"

Ja jestem latem i najlepiej się czułam w odcieniach śmietany, mleka czyli taka lekko "złamana" biel.

Na stronie Planowanie Wesela znalazłam rady dotyczące podziału ze względu na typ karnacji:

"Jasna karnacja – Panny Młode o jasnej skórze, alabastrowej cerze powinny wybierać suknie w kolorze kości słoniowej, pastelowym, rudym, czy kawowym. Raczej niekorzystnie będą wyglądały w absolutnej bieli, gdyż zupełnie „stopią się”, rozmyją z suknią.

Karnacja ciemniejsza (różowa lub lekko oliwkowa) – w przypadku Panien Młodych o takiej właśnie karnacji najlepsze będą kolory sukien ślubnych takie jak: diamentowa biel, jaskrawy róż, różowo – brązowy, chłodny fiolet, jasny granat, malinowy i wiśniowy.

Ciemna karnacja – panie o takiej karnacji są w o tyle dobrej sytuacji, że z ich kolorem skóry uzupełnia się prawie każdy kolor sukni ślubnej. Najlepiej wyglądają w strojach w kolorze absolutnej bieli, rumu, miedzi, czekoladowym, srebrnym czy granatowym. Powinny natomiast unikać sukien w kolorze kości słoniowej (ecru)."

kilka przykładów:
 ecru

 czysta biel

 ivory

 ciemno śmietankowy, tofii






14 komentarzy:

  1. Wypożyczoną suknię można dopasowywać. Jeśli wypożyczamy ją z salonu jest ona dopasowana do naszej figury i wzrostu. Poza tym nie kosztuje to połowy ceny. W tamtym roku moja przyjaciółka brała ślub więc zwiedziłam z nią kilkanaście salonów sukien ślubnych i się orientuję. Za wypożyczenie sukni, której cena wynosiła 7000 zł zapłaciła 1800 zł. Więc myślę, że to najkorzystniejsza forma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że za 1800 można mieć nową, np. szytą suknię na własność ;)

      Usuń
    2. Tylko po co Ci później ta sukienka? Na jaką okazję jeszcze ją założysz?

      Usuń
    3. Suknie zawsze można później sprzedać, dać swojej córce, synowej albo uszyć coś z materiału ;))

      Usuń
  2. Zdecydowanie syrenka i wisiorek Arweny! :) o! :) elfi ślub :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz bardzo ładną figurę i na prawdę fajnie wyglądasz w sukience a la syrenka :))
    Ja swoją uszyłam, chciałam mieć dosyć prostą, romantyczną, z gorsetem :)) Niby literka A, ale nie aż taka "bujna" ;) Do tego bardzo długi welon, a jako że jestem zimą, suknia była śnieżnobiała. Ważne też, żeby była w miarę wygodna i nie krępowała ruchów w czasie tańca.
    Życzę powodzenia w odnalezieniu tej idealnej!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja na swój będę szukać jakiejś prostej, krótkiej o dopasowanym kroju... właściwie to już szukam, ale na nic ciekawego jeszcze nie natrafiłam więc może coś uszyję? do tego jakiś ładny żakiet albo bolerko... może coś bardziej przykuwającego uwagę ze zdobionego albo wytłaczanego materiału, na głowę być może jakiś skromny toczek z welonem ... muszę jeszcze pokombinować :) moim skromnym zdaniem nie warto wydawać na suknię 2 czy 3 tyś tylko po to żeby potem wisiała w szafie i służyła molom za ciepłą przystań... ale ja też nie będę szaleć z żadnymi weselami itp. także, co kto lubi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tej drugiej sukni wyglądasz idealnie <3 Piękny krój i doskonale podkreśla talię, aż zaczynam żałować że nie będę brać ślubu kościelnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi zdecydowanie bardziej podobają się takie rozkloszowane suknie, choć nigdy nie przymierzałam, wydaje mi się, że to co mamy w główka nasze wyobrażenia mogą się diametralnie zmienić gdy przymierzymy... mi do tego podoba się dekold serduszko, wygląda świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaach rok temu sama miałam takie dylematy :) wybrałam suknię syrenkę i uważam, że to była wspaniała decyzja! :) jeśli mogłabym coś doradzić, to uważaj na to żeby nie kupić sukienki zwężanej już od samych kolan, są piękne i cudownie podkreślają kształty, ale taki fason może Cie "uwięzić" i w efekcie zepsuć wieczór. Moja sukienka była moim ideałem, ale głębokie wycięcie na plecach i brak ramiączek spowodowały, że musiałam być baaaardzo ściśnięta, co okazało się nie było zbyt komfortowe... życzę powodzenia w przygotowaniach i nie ukrywam, że z chęcią będę podglądać Twoje rozterki :) pamiętaj żeby nie dać się zwariować! Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, zdecydowanie syrenka do Ciebie pasuje <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi osobiście najbardziej podobają się princeski. Jednak Ty idealnie wyglądasz w syrence :) powodzenia w poszukiwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczynam rozglądać się za suknią ślubną, ale żadne tradycyjne mi się nie podobają. Jestem za to zachwycona projektami Violi Piekut. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie syrena w Twoim przypadku! Naprawdę wyglądasz genialnie!!! W moim przypadku najlepiej sprawdziła się prosta, lejąca sukienka (a raczej dopiero będzie miała czas się sprawdzić) - w princeskach nie było mnie widać, a w syrenie nie czułam się komfortowo.
    Polecam popytać o wyprzedaże obecnych kolekcji w salonach :) ja tak zrobiłam i jestem zadowolona! Z prawie 2,5zł cena zeszła do 1,6zł.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...