już miesiąc trwa moja misja o zdrowsze włosy. Pora na małe podsumowanie :)
POSTANOWIENIA
2. pić suplementy
3. używać masek/odżywek
4. olejować
5. pić pokrzywę
6. nie farbować!!!
A teraz realizacja:
Ad. 2. bellissę,skrzyp - za rzadko, niestety zapominam :(
Ad. 3. używam maski Placenta, oliwkowa odżywka Chi Organic, odżywki Isana i Alterra, szampon - który w istocie jest balsamem do kąpieli
Ad. 4. mam olejek pomarańczowy Alterra, ale niestety rzadko go używam
Ad. 5. jak zrobię przerwę z suplementami, zastąpię je pokrzywą
Ad. 6. póki co sukces, choć już denerwuje mnie widok odrostu...
Efekty
- włosy dużo mniej wypadają
- szybciej rosną i już nie kruszą się (wcześniej co urosło to się dołem wykruszyło i miałam cały czas tą samą długość włosów)
- wizualnie włosy wydają się bardziej błyszczące
- dużo lepiej się rozczesują i układają
Ogólnie to jeszcze daleka droga przede mną, ale mam swój upragniony cel... :)
Powodzenia w niefarbowaniu! :) Na początku jest ciężko, ale po kilku centymetrach to już z górki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za słowa wsparcia :) mam nadzieje, ze wytrwam, jak najdłużej!
Usuńoby tak dalej ;)) gratuluję pierwszych efektów ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
UsuńPić pokrzywę?! Ooooo, masakra!
OdpowiedzUsuńA co do niesuszenia - pomaga, poprawia sie kondycja włosa i w okresie letnim trzeba z tej metody jak najbardziej korzystać :)
hehe nie jest takie złe, już mi się zdarzyło parę miesięcy to pić, ale jakiś 1-2lata temu. Do wszystkiego można przywyknąć! Drożdże to już masakra...
Usuńteż od niedawna zaczęłam dbać o swoje, ale polegnę z 6 punktem u Ciebie :/ położę farbę na odrosty..
OdpowiedzUsuńjeśli na same odrosty to nie tak źle! grunt, żeby nie męczyć końcówek, które zazwyczaj najgorzej wyglądają!
Usuńpowodzenia życzę!
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
Usuńuda się ;) chcesz wrócić do naturalnego koloru włosów? :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje :) jeszcze nie wiem, czy aż tak całkowicie. Póki co to cel - jak najdłużej do farbowania, wstępnie może do urodzin, czyli do stycznia.
Usuńciesze sie ze trafilam na blog blond wlosomaniaczki :) ja tez mam blond wlosy wiec pewnie sie dogadamy:)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam na moj blog:)
dziękuję! :) włosomaniactwo u mnie to kwestia rodzinna ;D chętnie odwiedzę!
UsuńI tego się trzymaj, w ogóle myślałaś może nad powrotem do naturalnego koloru?
OdpowiedzUsuńWtedy włosy na pewno dużo szybciej wróciłyby do stanu normalności tzw. zdrowych włosów.
Ja poprzez zmianę pielęgnacji, używania kosmetyków które mi służą jak i wizazowych perełek i przede wszystkim BRAKU farbowania widzę wielką różnicę!
Z resztą nie tylko ja, zwłaszcza jeśli chodzi o porost. A z każdym myciem są co raz "fajniejsze" jeśli mogę tak powiedzieć.
Znika stopniowo przesusz, łamliwość,problem z układaniem, w końcu widać, że rosną dzięki czemu zejdę z cieniowania i zapuszczę je może do pasa ;)
Wizażanką i włosomaniaczką jestem już od dawna, ale co rusz uczę się czegoś nowego, kosmetyków też przybywało, ale obecnie stostuję projekt denko, dla mnie w wersji BIG bo nie kupuję żadnych odżywek, masek, szamponów i olejów, dopóki nie wykończę.
Z szamponami poszło szybciej, bo były niektóre w połowie, zwłaszcza te alterry już się niemal kończą, z odżywkami też jakoś idzie, z maskami gorzej ale niebawem będę systematyczniejsza.
Też niestety rzadko olejuję włosy, wszystko przez sejse, ale że mam wakacje od poniedziałku robię wzmożony atak (TŻ wyjeżdza na delegacje, to nie będzie musiał wdychać moich wywarów, masek domowych i olejów :D chociaż mu to jakoś wybitnie nie przeszkadza)
Nasze historie są podobne, miałam chyba wszystkie możliwe kolory na głowie, zafarbowałam włosy nie raz dla chłopa który nie był tego wart, nie mogłam dojść w którym kolorze mi najlepiej, ulegałam wpływom i pięknym pudełkom. A teraz koniec.
Mój obecny facet z którym jestem już długo, twierdzi, że w każdym mi dobrze, może prócz czerni, ale najbardziej podobam mu się na zdjęciach w naturalnych i marzy o tym bym kiedyś znów miała swoje i nic z nimi nie robiła, nie męczyła farbami, bo szkoda włosów, a mój kolor jest wg niego bardzo ładny.
Było kilka prób powracania do natury, z nikłym skutkiem, najdłużej chyba udało mi się 4 miechy?
Jednak potem znów kombinowanie, aż się sama przekonałam - nigdy więcej żadnej farby, koniec, chcę swój kolor, zdrowe, długie, naturalne włosy!
Nie farbuję dopiero i aż od 20 maja, jednak moj odrost ma jakieś 2,5 cm i jest dla mnie cudny, uwielbiam na niego patrzeć, zwłaszcza na mokrych włosach bo bardziej go widać.
Dbam o nie intensywnie od kwietnia jakoś, wcześniej zdobywałam wiedzę, obkupiłam sę w różne cuda, a jakoś tak nie stosowałam się do tego wszystkiego + to durne farbowanie.
Zachęcam do walki o piękne włosy, bo jak dla mnie to atrybut kobiecości, osobiście z każdym cm włosów czuję się piękniejsza.
Kiedyś nosiłam bardzo długi włosy i tylko w takich czuję się dobrze.
Pozdrawiam
wow! dziękuję kochana za taki długi komentarz! czytałam z przyjemnością! Świetnie czuć, ze nie jestem sama z moimi szalonymi pomysłami włosowymi!? Teraz to moim celem jest wytrzymanie bez farbowania do urodzin, czyli jakoś do stycznia. Ale ogólnie to marzą mi się znów piękne, rudę włosy. Ale póki co są w takim stanie, ze ruda farba by mi tylko spływała i wyglądałabym raczej jak łysiejąca wiewiórka :P
UsuńSuper, ze Twój Tż jest dla Ciebie wsparciem! są faceci, którzy by raczej namawiali Cię abyś farbowała, prostowała i zawsze wyglądała jak "od fryzjera" a niestety to nie służy na dłuższą metę naszym włosom! raz na jakiś czas, ale codzienne prostowania/kręcenie/suszenie/układanie i częste farbowanie - okropnie działa na włosy!
Dobry pomysł z pomiarem odrostu, to może działać dopingująco!
Też miałam kiedyś długie włosy i marzą mi się znów takie jak miałam - długie, zdrowe i bardzo gęste...
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam tutaj częściej!
Życzę powodzenia w pielęgnacji włosów i wytrwałości, bo to w tym wszystkim jest najtrudniejsze, ale potem widać, że warto :)
OdpowiedzUsuńdołączam do obserwatorów :)
dziękuję! takie słowa dodają sił!!!
UsuńW porównaniu ze starszymi zdjęciami z innych postów naprawdę widać różnicę :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości :)
naprawdę? dziękuję :))
Usuńteż jestem farbowana blondyną :) od jakiegos czasu takze jestem wlosomaniaczka i walcze o zdrowe i blyszczące wlosy :) zamierzam przestac rozjasniac...bo ilez mozna? :) chce zejsc do jakiegos sredniego cieplego brązu :) a Ty co zamierzasz? :) ciekawa jestem... :)
OdpowiedzUsuńmożemy wspólnie się wspierać w niefarbowaniu i nie rozjaśnianiu :)zawsze w kupie - siła!!! ja póki co zrobiłam sobie pasemka w naturalnym, ciemno blond, aby było mniej widać odrost i od tamtego czasu dzielnie nie farbuje!
UsuńMasz piękne włosy a jak teraz jeszcze zaczęłaś o nie dbać to będą jeszcze piękniejsze ! Zobaczysz to tylko kwestia czasu a zobaczysz jakie są zadbane, długie ładne i pełne blasku :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenie w dalszej pielęgnacji ;)
piękne fale :))
OdpowiedzUsuńgratuluję determinacji i wytrwałości i oby tak dalej :D całkowicie popieram cel długich, gęstych i RUDYCH włosów,sama do niego również dążę :)) rude są naprawdę piękne. Myślałaś nad henną? Już teraz mogłabyś uzyskać rudość w sposób naturalny
wizualnie 'zagęścić' i nie byłoby efektu 'łysiejącej wiewiórki' ;)
pozdrawiam Ann.
powodzenia :)
OdpowiedzUsuńmasz predyspozycje do tego by cieszyc sie dlugimi ladnymi wloskami :). poza tym masz dostep do Anwen ;) ona dala rade,wiec i w Ciebie wierze :)
OdpowiedzUsuń