Tu makijażu nie widać niestety, ale resztę zdjęć już lepiej wyszła ;)
Dziś chciałam się Wam pochwalić nowiutką grzywką oraz makijażem dziennym choć wykonanym głównie czarnym cieniem.
Grzywkę nosiłam większość mojego życia ale wraz z zapuszczaniem całości włosów zapuściłam także grzywkę. Teraz przyszedł czas na zmiany i na dobry początek zaczęłam od włosków. I jak się Wam podobam?
Na buzi mam: podkład Revlon ColorStay Ivory, bronzer i róż Duo z ELF, puder w kamieniu Rimmel. Na oczach: czarna kredka Avon, czarny cień MySecret, szaro-srebrny Vipera, biały MySecret, maskara CoverGirl. Usta - pomadka Oriflame Frosted Peach.
Hmmmm, ciężko stwierdzić. A to dlatego, że masz taki kształt twarzy, że w obu fryzurach wyglądasz doskonale :) Ale włosy masz takie piękne i błyszczące! Jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu, jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tej grzywki :( Mam wrażenie, że wyglądam jak nastolatka (a mam ponad 24 latka).
OdpowiedzUsuń