Dziś pierwszy raz na moim blogu cykl Ulubieńcy miesiąca. Cykl Ulubieńcy często oglądam na kanałach YT i lubię podglądać co ciekawego ktoś w danym miesiącu używał, odkrył i lubi.
Jednym z niematerialnych ulubieńców jest wstawania rano aby pobiegać. Kiedy w ciągu dnia jest straszny upał, uwielbiam wstawać po 5 rano. Wiem, ze to strasznie wcześnie. Ale świat o 5 rano jest inny, jakby spokojniejszy, bardziej kolorowy :)
Lipiec był miesiącem biegania! Przebiegłam ponad 70 kilometrów :) najdłuższy dystans do 13 km (mój rekord życiowy) a najkrótszy dystans to 8 km.
Pierwszym ulubieńcem miesiąca są pierogi z jagodami! Na pierwszym zdjęciu pierogi zrobione przez moją mamę, a na drugim pierogi mojej roboty. Uwielbiam owoce sezonowe! Od czerwca codziennie jem owsianki z owocami sezonowymi, a obecnie są to jagody!
Mój stały ulubieniec czyli owsianka na śniadanie.
Ulubieńcami lipca są wegańskie ciasta. Rzadko jem ciasta a w tym miesiącu to poszalałam! rzadko mi się trafiała aby tyle ciast piec w ciągu jednego miesiąca.
Powyżej szarlotka z budyniem, może w najbliższym czacie opublikuje przepis na tą szarlotkę.
Tofurnik z sosem malinowym! Pierwsze wegańskie ciasto, które smakowało mojej rodzinie. Przepis KLIK
Kończąc tematykę jedzeniową lody z Żabki. Coś cudownego! Prawdziwe, pachnące truskawkarni, bez koszenili i barwnika, a nawet w środku są pestki truskawek. Cena w promocji za 2 szt - 3,50 zł w Żabce.
Moimi ulubieńcami są też moje nowe włosy. Naprawdę dobrze czuję się z blond włosami! Zaskoczona jestem, że po kilku lat rudych włosów tak szybko przyzwyczaję się do blondu.
Moim ulubieńcem są efekty na rzęsach po odżywce 4 Long Lashes. Czytałam o różnych efektach ubocznych tej odżywki, ja po 7 miesiącach nie widzę żadnych negatywnych efektów!
Last but not least to magazyn Vege. Odkryłam dzięki Mayathebee z YT i zakochałąm się od pierwszego poczytania. bardzo dużo przydanych artykułów dla wegan, wegetarian i osób otwartych na taką tematykę. Polecam przejrzeć :) Cena 6 zł w empiku.
***
To prawda świat o 5 rano jest zupełnie inny, pięknie jest patrzeć jak się wszystko budzi do życia cała przyroda <3 co nie mienia faktu, że jestem paskudnym śpiochem i nie potrafię się zmusić do wczesnej pobudki. :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio lepiłam pierogi z mąki żytniej z farszem z kaszy gryczanej i pieczarek <3 wyszły przepyszne, tylko trochę trudniej mi się z takim ciastem współpracowało. Trzeba to jeszcze udoskonalić. :)
Mi się zarówno podobałaś we włosach rudych, jak i w blondzie. :)
Magazyn Vege znam i lubię. Pozdrawiam.
pierogi brzmią pysznie i chętnie bym takie zrobiła ;))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Pięknie Ci w tym kolorze włosów! Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne włosy ! Super wyglądają ^^
OdpowiedzUsuń