Witam cieplutko i kulinarnie!
Oto efekt mojej ciężkiej pracy i zarazem obiadek własnej roboty!
Ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka ciepłej wody
3 łyżeczki soli
Pół cabulki
Farsz:
Opakowanie serka białego (podobno włoskiego) Capri
Pół opakowania szpinaku mrożonego
3 ząbki czosnku
Sól, pieprz
Zaczynam od przygotowania farszu. Do rondelka wlewam odrobinę oliwy oraz mrożony szpinak. Nakrywam przykrywką i czekam aż się rozpuści (na małym ogniu, mieszając!). Oddzielnie kroję drobniutko cebulkę, smażę i dodaje do szpinaku.
Czekam aż woda się wygotuje i będzie gęsty. Dodaje rozdrobniony czosnek, oraz przyprawiam do smaku. Można dodać łyżkę śmietany.
Do miseczki odkładam serek i go rozdrabniam widelcem. Dodaje szpinak i dobrze całość mieszam. Jeśli farsz jest za rzadki można dodać troszkę bułki tartej.
Na stolnicę wysypuję mąkę. Robię na środku otworek i wlewam do niego ciepłą wodę. Zagniatam tak długo, aby ciasto przestało się lepić.
Wycinam szklanką kółeczka. Biorę pojedyncze kółeczko, nakładam w środek odrobinę farszu małą łyżeczką i zlepiam pierożek.
W garnku gotuję wodę z solą. Jak woda się gotuję wrzucam pierożki dokładnie mieszając aby się nie przykleiły do garnka. Jak zaczynają wypływać (po ok 5 min) wyławiam i układam do wyschnięcia na talerzyku. Następnie układam je w taki stosik ;)
Ma najbardziej smakuję podsmażone ze śmietanką!
Smacznego!