Dziś przychodzę z moim najnowszymi przemyśleniami dotyczącymi biegania zimową pora.
Czy ktoś z Was teraz biega lub zastawia się nad tym?
Na początku, przyznaję się, że niestety ja nie biegałam. Jak tylko zrobiło się zimno, w listopadzie zachorowałam i wtedy przestałam biegać. Później kilkakrotnie myślałam o tym, żeby spróbować, ale zawsze było: za zimno, za mokro i za ślisko. Dopiero teraz pod koniec stycznie pomyślałam, żeby spróbować! Wstałam raniutko i poszłam biegać...
Okazało się, że w zimie da się biegać!
Za zimno...
Po pierwsze, teraz zimy w Polsce nie są takie ciężkie. W styczniu temperatura waha się (w Lublinie) w okolicach 0 stopni. Nie jest więc za zimno, trzeba tylko się dobrze ubrać! Ja biegam ubrana warstwowo, czyli mam skarpetki po kolana, cienkie legginsy i spodnie dresowe, a na górze: koszulkę na ramiączkach, bluzę i cieniutką kurtkę. Na szyi mam chustkę, na głowie nauszniki, a na rękach rękawiczki.W takim ubraniu nie jest mi ani za zimno, ani za ciepło! Idealnie ;)
Za mokro... i Za ślisko...
Myślałam wcześniej, że w zimie to trzeba biegać w jakiś specjalnych butach lub butach z takimi doczepianymi kolcami (można takie kupić w Decathlonie). Natomiast jak sama spróbowałam okazało się, że wystarczą zwykłe buty! Wystarczy tylko uważać gdzie się biegnie i raczej omijać zamrożone kałuże ;)
Bardzo żałuję, że miałam aż dwa miesiące przerwy w bieganiu. Niestety moja forma w tym momencie jest tragiczna. W ciągu tego czasu ćwiczyłam w domu, ale głównie to były ćwiczenia siłowe. W związku z tym przy takim cardio jak bieganie niestety mam takie problemy z oddychaniem jak na początku, gdy pierwszy raz poszłam biegać.
Obecnie biegać 3-4 razy w tygodniu na dystanse ok 3-4 km.
Bardzo polecam każdemu spróbować!
ps. Niedługą pokaże się wpis o pielegnacji włosów i moich planów farbowania lub niefarbowania ;) Zapraszam!
***
Mój Instagram KLIK
Moje FOODBOOKi - KLIK
Mój kanał na YouTube - KLIK
wpisy o WEGANIŹMIE - KLIK
Pozdawiam,
Ja właśnie zaczęłam biegać, za mną 4 dni po ok. 5.5 km. Moja forma naprawdę jest tragiczna i jak narazie więcej idę niż biegnę. Mam nadzięję, że niedługo złapię kondycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ;-)
K
Nie na temat ale mam pytanie, znasz jakiś bardzo jasny w miarę kryjący podkład najlepiej o neutralnej barwie, ew. z lekką przewagą którychś tonów?
OdpowiedzUsuńDla mnie bieganie było najlepsze właśnie zimą :) organizm nie musiał przeżywać takiej katorgi jak latem. Teraz numerem jeden jest dla mnie rower :) Staram się jeździć 3-4 razy w tygodniu po 40 min. Dzięki temu udało mi się nawet dobić do "mojej wagi" :D
OdpowiedzUsuń