Witam cieplutko,
Mogłoby
się to wydawać banalne, kupuję bidon, daje dziecku, mówię „pij” a dziecko pije.
Noo tak… Ale nie zawsze tak jest, a już szczególnie jeśli dziecko ma mniej niż
rok i nie koniecznie rozumie co oznacza słowo „pij” ;D
Dlaczego chciałam nauczyć Remka pić ze słomki?
Głównym
powodem (poza tym, że fajnie wygląda bobas pijący ze słomki) był picie na
spacerach. Temperatura na dworze robiła się coraz wyższa i coraz bardziej
potrzebne były napoje podczas spacerów. Wcześniej chodziliśmy z kubkiem
niekapkiem, którego Remek sam nie umiał dobrze nachylić, aby się napić. Spacery
były przerywane, żebym mogła kucnąć koło niego i pomóc mu napić się z kubeczka.
Dzięki przejściu na bidon Remuś jadąc w wózku trzyma bidon na kolanach i pije
swobodnie kiedy zechce.
Kiedy
zacząć naukę picia ze słomki?
Remek
nauczył się pić ze słomki ok 8 miesiąca życia. Kiedy miał 6 miesięcy zaczęliśmy
rozszerzać dietę metodą BLW i wtedy kupiłam bidon. Na początku bidon służył
jako gryzak i Mały nie wiedział, że z tego można się napić.
Jak
zacząć naukę picia z bidonu?
U
nas wyglądało to tak, że zaczęliśmy od tubek z owocami ;) Początkowo dawałam Remkowi
tubkę, tak, ze ja wyciskałam owoce a on zjadał to, co znalazło się w jego buzi.
Po kilku tubkach załapał, ze trzeba to ssać i sam zacząć zjadać tubki. Gdy już
wprawił się w ssanie z tubki, zamiast tubki dałam mu słomkę (lekko posmarowaną
ulubionymi owocami). Mały poczuł znajomy smak, zaczął ssać i zaczął pić J
Metoda
banalna a skuteczna! Poleciłam ją już przyjaciółce, która też w ten sposób nauczyła
pić córkę.
Mam
nadzieje, że wpis okaże się przydatny i nasza metoda sprawdzi się też u waszych
dzieci.
***
Żaden wyczyn. Dajesz dziecku słomkę i ono zasysa. Moje tak pije od 6 miesiąca.
OdpowiedzUsuńwiększość dzieci gryzie słomkę jak mu pierwszy raz podajesz ;) więc albo Twoje dziecko jest wyjątkowe (brawo :)) albo nie masz dziecka :D
UsuńWiesz co Anonimku? Szkoda, że się nie powstrzymałaś od tak błyskawicznej krytyki. Mam szczerą nadzieję, że Twoje bystre dziecko jest jeszcze małe a Ty masz czas, żeby dorosnąć do tego, żeby nie podcinać mu skrzydeł na każdym kroku.
UsuńCoś Ci nie odpowiada w czyimś blogu? - nie czytaj. Zła jesteś? - zjedz snickersa.
Eowino, nie mam dzieci, ale z zainteresowaniem przeczytałam Twój wpis a buziaczek Remka na zdjęciach jest słodki. Cieszę się, że synek zdrowo rośnie a Ty sobie dobrze radzisz. Brawo!
Pozdrawiam Was serdecznie, Dominika
Bardzo dobre rady. Lubię zaglądać na Twój blog, bo sam czerpię z niego mnóstwo inspiracji. Okazuje się, że wiele rzeczy można zrobić o wiele prościej. Nie przestawaj pisać :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny wpis, na pewno bym wypróbowała sposób gdyby była taka sytuacja, że dzieci nie chciałby pić ze słomki :-) moje dość szybko zrozumiały o co chodzi ale to pewnie kwestia przypadku, że dziecku akurat uda się pociągnąć więc ma szansę zrozumieć jak pić.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto próbować, bo picie ze słomki jest zdrowsze dla ząbków i aparatu mowy niż butelka czy niekapki, no i tak jak piszesz przede wszystkim praktyczne :-)
Marta
Jestem właśnie na etapie uczenia córkę picia przez słomkę :)
OdpowiedzUsuńMoja córeczka jak na razie pije co raz lepiej z kubeczka doidy, a bidonu niestety nie złapała jeszcze. Gryzie chwilę słomkę i szybko się nudzi. Muszę spróbować Twojej metody, ponieważ nie wyobrażam sobie latem podawać co chwilę cycusia 😉 pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuń